Pięć najczęstszych błędów, z którymi się spotykamy w żywieniu koni.
Błąd numer 1:
Zbyt mała ilość paszy objętościowej.
Układ trawienny koniowatych przystosowany jest do pobierania i trawienia małych ilości pokarmu nawet do 18 godzin w ciągu dnia.
W celu utrzymania zdrowego układu żołądkowo-jelitowego Twój koń potrzebuje minimum 1 do 1,5 kilograma suchej masy paszy objętościowej (siano, sianokiszonka, sieczka) na 100 kilogramów masy ciała.
Dlatego tak ważne jest, aby całkowitą ilość zadawanej paszy objętościowej podzielić przynajmniej na 4 posiłki w ciągu doby, tak, aby przerwy pomiędzy kolejnymi odpasami nie były dłuższe niż 6 godzin.
Na noc zalecamy używanie siatki na siano, która spowolni proces pobierania zadanej ilości lub zapewnienie (dodatkowej) porcji słomy/siana w boksie, tak by koń miał cały czas coś do „skubania”.
Błąd numer 2:
Zbyt duża ilość koncentratów.
Wielokrotnie nasi klienci zbyt dużą uwagę poświęcają paszy treściwej.
W trakcie wywiadu, gdy proszeni jesteśmy o poradę żywieniową, 9 na 10 klientów wymienia owies oraz różne pasze treściwe, całkowicie zapominając o paszy objętościowej.
Pasza objętościowa zawsze powinna stanowić podstawę przy żywieniu koni, natomiast koncentraty i suplementy są tylko dodatkiem do ich diety.
Od kilku lat coraz łatwiej dostępne są dokładne badania analizy wartości odżywczych siana, którym karmimy.
Biorąc pod uwagę wyniki tych badań, wiek konia, rasę oraz obciążenia, jakim koń ma sprostać, jesteśmy w stanie określić ilość paszy treściwej, jaką należy dodać do dziennej dawki żywieniowej konia.
Należy jednak pamiętać, aby nie podawać więcej niż 2 kg paszy treściwej na jedno karmienie.
Błąd numer 3:
Miarka miarce nie równa.
Wiele osób zakłada, że jedna miarka zawiera 1 kg paszy, jednak każdy produkt ma oczywiście inną wagę i tak przykładowo:
1 miarka musli = 600 - 900 g
1 miarka granulatu = 800 – 1300 g
1 miarka lucerny = 150 – 250 g.
Bardzo często słyszymy: „Daję mojemu koniowi 1 kg musli”, podczas gdy w rzeczywistości oznacza to, że koń dostaje jedną miarkę musli.
Analogicznie wygląda zadawanie paszy objętościowej.
Często słyszymy, że koń dostaje „górę siana”, ale ile to jest dokładnie?
Zdecydowanie zalecamy zważenie tej porcji.
Brak znajomości dokładnych dawek żywieniowych, jakie dostają podopieczni, może skutkować, chociaż by nadwagą lub niedowagą.
Błąd numer 4:
Podawanie paszy treściwej przed objętościową.
Po nocy układ pokarmowy konia jest spowolniony i musi znów zacząć funkcjonować na pełnych obrotach.
Brak dostatecznej ilości „objętościówki” w nocy powoduje nagromadzenie się w żołądku sporej ilości kwasów żołądkowych, które muszą zostać zneutralizowane.
Podanie paszy objętościowej przed treściwą zmusi konia do dłuższego przeżuwania, a co za tym idzie, wytworzy on o wiele więcej śliny, która pozwoli szybciej przywrócić naturalne pH żołądka.
Oczywistą zaletą podawania w pierwszej kolejności paszy objętościowej jest zaspokojenie pierwszego głodu.
Koń jest już nieco nasycony, dzięki czemu paszę treściwą spożywa dużo spokojniej, żując ją dokładniej, a w rezultacie składniki odżywcze z paszy treściwej są lepiej wchłaniane.
Błąd numer 5:
Strach przed białkiem.
Każdy koń potrzebuje białka do rozwoju kości i mięśni.
Do budowy tkanki mięśniowej nie wystarczą tylko ćwiczenia, niezbędne również jest dostarczenie dobrego, odpowiednio wysoko białkowego pożywienia.
Koń w przeciętnym treningu sportowym potrzebuje 1000 – 1200 g białka dziennie i zapotrzebowanie to wraz ze wzrostem intensywności treningu rośnie.
Popyt na białko jest taki wysoki, ponieważ organizm sam nie potrafi go wytworzyć, a zbyt niska jego zawartość w diecie konia sportowego może być przyczyną zwiększonej podatności na kontuzje.
Przez wiele lat uważano, że białko jest przyczyną powstawanie grudek pod skórą, puchnięcia nóg, a nawet niewydolności nerek czy ochwatu u koni.
Jednak badania wykazały, że to nie białko jest główną przyczyną tych przypadłości, najczęściej kluczowym winowajcą jest za wysoki poziom cukrów w diecie.
