Blog kategorie
Producenci
Wrzody żołądka u koni 0
Wrzody żołądka u koni

Choroba wrzodowa. Przyczyny i objawy.
Prawidłowa dieta i opieka nad koniem wrzodowym. 

Coraz częściej słyszy się o koniach borykających się z problemem wrzodów żołądka.
Choroba wrzodowa (z angielskiego EGUS - Equine Gastric Ulcers Syndrome) staje się już powoli „cywilizacyjną” także wśród koni i dotyka nie tylko  ich wybranych grup (np.wyścigowce), ale i koni rekreacyjnych czy nie użytkowanych wcale, koni zarówno starszych jak i młodszych, koni gorącokrwistych jak i kuców czy „ziemniaków”.
Wpływ na jej występowanie ma wiele czynników, a jednym z nich (i to jednym z ważniejszych) są warunki, w jakich żyją nasze współczesne konie - niestety są to często warunki dalece odbiegające od tych, do jakich „zaprogramowała” je Matka Natura. Właśnie dlatego warto wiedzieć w jaki sposób minimalizować ryzyko wystąpienia wrzodów żołądka oraz jak prowadzić konia, który na EGUS już cierpi. 

  1. Co to jest EGUS?

Choroba wrzodowa u wszystkich gatunków objawia się analogicznie i polega dokładnie na tym samym. To - w dużym skrócie - owrzodzenia ściany żołądka pojawiające się na skutek działania nań kwasów żołądkowych. Owrzodzenie może mieć zarówno formę lekką, w postaci podrażnienia i zaczerwienienia pewnych obszarów ścian żołądka, jak i formę ciężką w postaci aktywnych, krwawiących wrzodów i otwartych ran w jej obrębie. Schorzenie jest zazwyczaj bolesne już w najlżejszej postaci, nietrudno sobie więc wyobrazić jakie reakcje bólowe wywołują cięższe jego formy. Zazwyczaj więc daje przejrzyste objawy już od samego początku, choć pełną i miarodajną diagnostyką choroby wrzodowej jest dopiero badanie polegające na wprowadzeniu gastroskopu do żołądka i ocenie stanu jego ścian.

Co ważne, wrzody nie zawsze dotykają tylko jego - mogą pojawiać się również w innych odcinkach przewodu pokarmowego, np. w jelitach. Występujące w tym obszarze są niestety są na ogół trudniejsze zarówno w leczeniu, jak i samej diagnostyce. 


  1. Objawy choroby wrzodowej u koni

Ponieważ występowanie wrzodów żołądka często związane jest z silnym bólem (czasem stałym, czasem okresowym, czasem tylko napadowym), koń może wykazywać przede wszystkim objawy kolkowe oraz świadczące o złym samopoczuciu, takie jak:

  • obniżenie apetytu
  • słaba kondycja
  • nerwowość, drażliwość
  • złe samopoczucie
  • apatia
  • brak apetytu

 oraz będące następstwem bólu, braku apetytu i nieprawidłowego przebiegu procesów trawiennych, takie jak: 

  • spadek wydolności
  • niedowaga, chudnięcie, problemy z poprawą formy
  • matowa sierść
  • wzdęcia
  • nieprawidłowe odchody (wodniste, o nieprzyjemnym zapachu)

 oraz często niezauważane, bo zupełnie nieskojarzone z wrzodami, a jednak zazwyczaj będące ich typowym objawem:

  • problemy z akceptacją popręgu
  • tkliwość w okolicy brzucha (np. problemy z akceptacją łydek)
  • nadmierne i częste ziewanie
  • przeżuwanie
  • obgryzanie przedmiotów
  • łykanie

Należy przy tym pamiętać, że początkowo konie zazwyczaj dają subtelne przekazy i przejawiają mniej wyraźne objawy, a pojawianie się tak oczywistych jak kolki i spadek wagi na ogół jest już związane z wystąpieniem bardziej zaawansowanych i boleśniejszych zmian w żołądku.  

 

  1. Przyczyny choroby wrzodowej u koni

 Występowanie choroby wrzodowej u koni determinuje wiele czynników, a do najważniejszych z nich należą:

  • Niewłaściwa dieta i błędy żywieniowe
  • Stres, dyskomfort psychiczny
  • Dyskomfort fizyczny (ból, kontuzja)
  • Leki (zwłaszcza z grupy przeciwzapalnych)
  • Transport
  • Wysiłek sportowy
  • Czynniki genetyczne

Konie są przystosowane do stałego pobierania paszy objętościowej - w naturze jadły nawet przez 20 h w ciągu doby, prowadząc wędrowniczy tryb życia. Pobierały głównie suchy, twardy pokarm, do czego przystosowały się zarówno ich zęby jak i układ trawienny, który uległ skróceniu i nauczył się z ubogiej, stepowej roślinności uzyskiwać wartościowe składniki. Stada przemierzały wiele kilometrów jedząc często, ale małymi porcjami w czasie wędrówki, dlatego wystarczał im niewielki żołądek, a koński pysk przez większość doby zajęty był przeżuwaniem i produkcją śliny, która neutralizuje kwasy żołądkowe. Jak wszyscy wiemy - dzisiejszy tryb życia koni różni się diametralnie od ich pierwotnego, a wędrówki od rogu boksu do żłobu pełnego jedzenia nijak nie można wiązać z wędrowniczym trybem życia. Konie żyją w stajniach, jedzą nienaturalne dla siebie pasze treściwe w postaci zbóż, które są bogate m.in. w cukry (w naturze nie pobierały za wiele węglowodanów, a te z kolei przyczyniają się do wystąpienia wrzodów), korzystają z pastwisk najczęściej w sposób ograniczony, a same wybiegi i tak zwykle są pozbawione odpowiedniej roślinności. Nierzadko mieszkają na niejadalnych ściółkach, które nie pozwalają na całodobowe żerowanie i podskubywanie, a pasze objętościowe otrzymują w sposób ograniczony (np. porcjami w ciągu dnia - na śniadanie i kolację - zamiast całodobowo lub stoją po kilka godzin na padoku bez dostępu do siana czy trawy), często w niedostatecznej ilości. Podróżują na zawody, pozostając często wiele godzin bez objętościowego posiłku i są użytkowane pod siodłem (często „na pusty żołądek”), co nie jest dla nich ani naturalnym wysiłkiem fizycznym, ani naturalnym psychicznym stanem. Często wychodzą na padoki same, nie w stadzie, co jest stresujące i nienaturalne oraz spędzają wiele godzin w boksie, co bywa frustrujące. W czasie kontuzji, której przyczyna zazwyczaj leży w użytkowaniu pod siodłem, otrzymują np. leki przeciwzapalne nie pozostające obojętnymi wobec żołądka.

Wszystko to zdecydowanie zwiększa ryzyko wrzodów, a wiele z w/w czynników (np. ograniczenie paszy objętościowej) ze stuprocentową pewnością się nimi kończy.

Jak widać zatem, ryzyko wystąpienia wrzodów żołądka można w dużym stopniu minimalizować ograniczając lub eliminując powyższe czynniki tak bardzo jak tylko to możliwe. Oczywiście nie oznacza to, żeby rezygnować z podawania leków w czasie choroby czy kontuzji lub żeby rezygnować z użytkowania konia w sporcie - można stosować profilaktykę w innych formach, między innymi poprzez właściwą dietę i trening. Inaczej nieco ma się jednak sytuacja kiedy koń już choruje - wówczas, zależnie od stopnia choroby, może okazać się konieczne wyeliminowanie wszystkich potencjalnych wrzodogennych czynników, czyli na przykład jeśli choroba jest bardzo zaawansowana, a trening dla konia stresujący - odstawienie go od pracy (przynajmniej na czas leczenia) i zapewnienie mu spokoju psychicznego będzie koniecznością i jedyną drogą do przywrócenia mu zdrowia. Tym bardziej widać, jak ważna jest profilaktyka i zapobieganie wystąpieniu tego uciążliwego i przykrego schorzenia, które zbiera coraz większe „żniwo”, co wyraźnie pokazują poniższe statystyki: 



  1. Leczenie choroby wrzodowej i opieka nad koniem wrzodowym

Na skuteczne wyleczenie choroby wrzodowej muszą składać się dwa sprzężone ze sobą działania:

leczenie farmakologiczne + właściwa dieta i opieka

Czasami, przy niewielkich zmianach, sama dieta i zmiana trybu życia konia (np. wyeliminowanie stresu) będzie owocowała cofnięciem się podrażnień i powrotem ściany żołądka do naturalnego fizjologicznego stanu. Jeżeli jednak występują już aktywne owrzodzenia - konieczne jest wprowadzenie leczenia farmakologicznego W POŁĄCZENIU z prawidłową dietą i opieką. Jeżeli zabraknie tego drugiego - leczenie będzie nieskuteczne lub wkrótce po nim szybko nastąpi powrót do stanu wyjściowego i ponowne pojawienie się wrzodów. Leki zatem podawane mogą być okresowo - w czasie pierwszej kuracji leczniczej lub podtrzymująco w okolicznościach wrzodogennych, ale właściwa dieta musi pozostać cały czas do końca życia.

Najczęściej stosowanym leczeniem jest kuracja tzw. omeprazolem, który przede wszystkim zmniejsza wydzielanie się kwasu żołądkowego, a jednocześnie wspiera regenerację i gojenie się ścian żołądka. W późniejszym etapie leczenia często stosuje się leki lub suplementy neutralizujące kwasy żołądkowe, co ułatwia proces gojenia się zmian i ma znaczenie w profilaktyce wystąpienia kolejnych w przyszłości. 

 
Natomiast w kontekście żywienia i opieki, kluczowymi zasadami, których należy przestrzegać w przypadku konia wrzodowego lub z tendencją, są: 

  • stały i nieograniczony dostęp do paszy objętościowej

Ponieważ konie są przystosowane do stałego pobierania pokarmu, a ich żołądek stale produkuje kwasy żołądkowe - niedopuszczalna jest sytuacja, aby były na czczo. Ich żołądek musi być stale wypełniony treścią żołądkową, która będzie „pochłaniać” kwasy żołądkowe i zapobiegać drażnieniu przez nie ścian. 

  • ograniczenie czynników i sytuacji stresowych

Stres sprzyja powstawaniu wrzodów żołądka, stąd tak ważne jest aby minimalizować sytuacje, które go u koni wywołują. Jeżeli koń nie lubi chodzić w teren w samotności i wyraźnie go to stresuje - nie zmuszajmy go do tego rodzaju aktywności. Jeżeli boi się transportu - wesprzyjmy go preparatami uspokajającymi na ten czas. Jeżeli denerwuje się w trakcie treningu - rozważmy szkolenie innymi metodami. Jeżeli jest z natury osobnikiem nerwowym i elektrycznym - włączmy do jego diety suplementy uspokajające oraz dostarczmy mu wszystkich bodźców, które go wyciszają (np. dłuższe padokowanie). 

  • ograniczenie pasz treściwych na ile to możliwe

Podstawą końskiej diety jest pasza objętościowa. Jeżeli koń nie potrzebuje paszy treściwej, bo nie jest intensywnie użytkowany - warto z niej rezygnować by nie obciążać niepotrzebnie żołądka. Jeżeli złości się w trakcie karmienia kiedy inne konie dostają treściwe do żłobów - warto wprowadzić mu zamiast posiłku treściwego sieczkę, która zapobiegnie zdenerwowaniu. Pamiętajmy, że objętościówka to nie tylko siano, ale także sianokiszonka (w pełni bezpieczna dla wrzodowców!) oraz wysłodki buraczane czy wszelkiego rodzaju sieczki - te dwa ostatnie mogą stanowić doskonałe uzupełnienie diety opartej na sianie i być gwarantem zdrowia oraz właściwej kondycji wrzodowego konia, dlatego warto je wprowadzić u każdego wrzodowca. 

  • dieta niskocukrowa

Jeśli już istnieje konieczność podawania pasz treściwych (bo koń jest np. użytkowany sportowo), podawajmy jedynie pasze treściwe pozbawione zbóż, o niskim indeksie glikemicznym, ponieważ węglowodany absolutnie nie sprzyjają wrzodowcom. Alternatywnymi źródłami energii dla takich koni będą zatem tłuszcze i włókno - podawajmy więc pasze bezzbożowe, wysokowłókniste (lub wzbogacajmy porcję treściwego sieczką), o zwiększonej zawartości tłuszczów. Starajmy się, aby cukry (łącznie, czyli cukier + skrobia) w podawanych paszach nie stanowiły więcej niż 10%, a jeśli niewiele przekraczają tę wartość, to zadbajmy o to, aby wszystkie pozostałe podawane koniowi komponenty były maksymalnie niskocukrowe - tak aby ograniczyć ogólny udział cukrów w diecie wrzodowca (i aby w rozrachunku ogólnym oscylował on wokół tych kilkunastu %). Na rynku dostępnych jest wiele produktów przystosowanych dla takich koni, np. Pavo Care4Life, Pavo Nature’s Best, Pavo Ease&Excel czy Pavo InShape.
Świetnym rozwiązaniem są również otręby ryżowe NTB PrebioRice, które odznaczają się bardzo niskim indeksem glikemicznym, a jednocześnie dostarczają dużej porcji tłuszczy i białka, zatem dobrej porcji energii i budulca podtrzymującego właściwą kondycję. Warto również wiedzieć, że 20-30 minutowe moczenie siana skutecznie obniża jego indeks glikemiczny, dlatego jeżeli jest taka możliwość - warto z niej korzystać. Siano można również zastąpić dużo bardziej wartościową sianokiszonką, która jednocześnie zawiera mniej cukrów (a jest dla wrzodowców w pełni bezpieczna wbrew powszechnym teoriom o „zakwaszaniu” żołądka). Ponadto należy pamiętać o wstrzymywaniu się od podawania koniom smakołyków w postaci owoców czy, o zgrozo, kostek cukru.  

 

  • włączenie niemelasowanych wysłodków do diety

Jako baza diety doskonale sprawdzają się wysłodki buraczane, które są świetnym źródłem włókna (dlatego traktujemy je jak paszę objętościową), nie zawierają dużo cukru, a dodatkowo  zabezpieczają ściany żołądka cennymi pektynami, chroniąc je tym samym przed kwasem żołądkowym. Polecamy Pavo SpeediBeet oraz Pavo FibreBeet, bo mają najniższy na rynku udział cukrów dzięki opatentowanej formie płatków, a nie granulatu (granulat zawsze zawiera dodatek melasy, bo to ona jest „lepiszczem” nadającym mu formę), a dodatkowo są ekstremalnie szybkie w przygotowaniu (5-10 min). 

  • włączenie sieczek do diety - zwłaszcza do posiłków treściwych

Paszy objętościowej nigdy dość! Dlatego włączenie sieczek do diety (nawet pomimo nieograniczego dostępu do siana!) jest doskonałym rozwiązaniem. Dodatkowe źródło włókna z pewnością korzystnie odbije się na każdym koniu - zwłaszcza wrzodowym lub z grupy ryzyka. Bardzo ważnym jest, aby do posiłków treściwych dodawać przynajmniej po garści sieczki, co spowolni pobieranie pokarmu i będzie stymulowało produkcję śliny, która jest wytwarzana TYLKO przy przeżuwaniu, a oprócz nawilżania pokarmu pełni jedną bardzo ważną funkcję - neutralizuje kwas żołądkowy. Nie trzeba zatem dodawać jakie to istotne w przypadku konia wrzodowego. Pasze objętościowe są spożywane powoli, z dokładnym przeżuwaniem, dzięki czemu konie produkują tej śliny dużo więcej niż w trakcie spożywania pasz treściwych. Wybierając sieczkę należy zwrócić uwagę aby nie była ona melasowana, bo melasa to cukier, a tego się wystrzegamy w diecie wrzodowca. Warto również zdecydować się na sieczkę na bazie lucerny, ponieważ wspiera ona neutralizację kwasów żołądkowych. Polecamy specjalnie dedykowaną wrzodowcom sieczkę Hartog Lucerne-Mix Digest z dodatkową formułą Powerstart®.

 

  • nie poddawanie koni wysiłkowi „na pusty żołądek”

Ściany końskiego żołądka są chronione przez śluzówkę zabezpieczającą je od kwasu tylko do pewnej jego „wysokości”. Spróbujmy wyobrazić sobie żołądek jako „butelkę”, która do 1/3 jest wypełniona kwasem żołądkowym, a tylko do połowy wyścielona ochronną śluzówką. W trakcie wysiłku, gdy ta „butelka” ulega wstrząsom, kwas z jej dna zaczyna chlapać po jej ścianach - także powyżej połowy jej wysokości, zatem po niechronionej części. Tak właśnie się dzieje jeżeli poddajemy wysiłkowi konia z pustym żołądkiem, co oczywiście jest krótką i szybką drogą do powstania nadżerek, a w konsekwencji wrzodów. Jeżeli „butelka” byłaby wypełniona sieczką - nie doszłoby do zjawiska „chlapania”. Dlatego właśnie konie nigdy nie powinny iść na trening na czczo, a zwłaszcza jeżeli cierpią na chorobę wrzodową lub znajdują się w grupie ryzyka jej wystąpienia. Stąd wszystkim koniom warto zawsze podać solidną garść sieczki przed samym treningiem, nawet jeżeli mamy pewność, że pobrały właśnie dostateczną ilość siana. To nie zaszkodzi, a może znacząco wpłynąć na zdrowie wierzchowca i podnieść komfort jego pracy (uczucie kwasu drażniącego ściany żołądka nie jest przyjemne, stąd często konie po zastosowaniu powyższej rady znacząco się uspokajają i stają się grzeczniejsze w czasie jazdy). 

 

  • dawka pokarmowa podzielona na jak najwięcej małych posiłków

Aby nie obciążać nadmiernie końskiego żołądka - i tak już mocno „eksploatowanego” chorobą wrzodową - dawkę pokarmową treściwego należy podzielić na jak najwięcej małych posiłków. Takie rozwiązanie dodatkowo poprawi strawność zadawanych pasz, co zazwyczaj bezpośrednio przekłada się na poprawę kondycji tych z koni, które borykają się z niedowagą. Najoptymalniej jest podawać paszę treściwą 4-5 razy dziennie, a nawet więcej razy jeżeli jest to możliwe. Cztery posiłki w ciągu dnia to tak naprawdę niezbędne minimum w przypadku konia wrzodowego. 

  • włączenie do diety meszu

Wrzodowcom po zakończonym leczeniu warto podawać regularnie 2-3 razy w tygodniu mesz obfitujący w siemię lniane (np. Pavo Slobber Mash), które świetnie zabezpiecza ściany żołądka.  

  • dieta bogata w bufory i neutralizatory kwasów żołądkowych

Do diety wrzodowca warto włączyć suplementy oraz preparaty, które neutralizują kwasy żołądkowe. Przykładami takich produktów są NTB PrebioDigest oraz pasze treściwe i objętościowe, które zawierają w swoim składzie formuły buforujące kwas, np. Pavo Ease&Excel (produkt dedykowany typowo wrzodowcom z formułą Protexin®) czy Hartog Lucerne-Mix Digest (z analogiczną formułą Powerstart®).

EGUS to nie tylko bolesna i uciążliwa choroba, która w dużym stopniu obniża komfort życia konia, ale także schorzenie, które może nieść ze sobą najgorsze konsekwencje w postaci śmierci lub konieczności eutanazji chorującego konia. Dlatego tak istotna jest zarówno prawidłowa opieka i leczenie konia wrzodowego, jak i sama profilaktyka, która często jest w stanie skutecznie uchronić przed wystąpieniem tego schorzenia. Dlatego, zgodnie ze słynnym porzekadłem „lepiej zapobiegać niż leczyć” i w związku ze stale rosnącą liczbą koni wrzodowych, zachęcamy wszystkich właścicieli do wdrożenia powyższych rad w życie i sprawowania nad swoimi końmi opieki w możliwie największym stopniu w zgodzie z tym, jak zaprogramowała je natura.

 

Tekst: Aleksandra Zachara

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium